Kuba jak zwykle w święta piekł z mamą
babeczki. Mama zawsze powtarzała mu, żeby wkładał rękawicę ochronną, gdy
otwiera piekarnik. Tego dnia chłopiec zapomniał ją założyć. Oparzył rękę. Mama
zajęła się nim troskliwie i po dwóch godzinach ból minął.
Gdy mama wyszła z domu po świąteczne
zakupy, Kuba postanowił zrobić jej niespodziankę. Przyszedł mu do głowy świetny
pomysł – ubierze choinkę. Poszedł do piwnicy po ozdoby, ubrał choinkę i założył światełka.
Mama po powrocie do domu zastała
udekorowane drzewko i aż zaniemówiła. Podziękowała synowi i powiedziała, że
Mikołaj na pewno przyniesie mu bardzo ładny prezent. Kuba szybko pobiegł do
swojego pokoju i najszybciej jak mógł, napisał list do św. Mikołaja.
Jego
mama wiedziała, gdzie co roku chowa list z życzeniami, więc w nocy poszła po
niego. Kiedy zaczęła czytać list, aż poleciały jej łzy. Kuba napisał, że nie
chce żadnego prezentu czy pieniędzy. On chciał tylko, żeby jego mam była szczęśliwa.
Gdy nastał ranek, chłopiec dostał to,
czego chciał.
Mama była szczęśliwa jak nigdy dotąd. Przytuliła syna i powiedziała: Jestem najszczęśliwszą osobą na świecie.
Kuba szybko wbiegł na balkon i krzyknął: Dziękuję
ci święty Mikołaju! Wieczorem Kuba, mama i pozostali członkowie rodziny
usiedli do kolacji wigilijnej.
Pomimo, że chłopiec nie chciał żadnych
prezentów, dostał ich całą masę, między innymi konsolę do gier, poduszkę z
zabawną naszywką, telefon. Za wszystko serdecznie podziękował i poszedł spać.
Przed snem wyszeptał: To dzieje się
naprawdę, to jednak prawda – jeden jest tylko taki dzień w roku. Jego
rodzina jeszcze długo została przy stole, ale Kuba już smacznie spał.
Kamil Juras