czwartek, 21 grudnia 2017

Inżynieria biomedyczna



 
                W bliskiej przyszłości jestem inżynierem biomedycznym. Będąc w jednym z moich laboratoriów w nowoodkrytej Galaktyce XYZ, dokonałam zaskakującego odkrycia. Skonstruowałam nowoczesny mikroskop badający komórki, a dokładniej jądra komórkowe Marsjan. Mój wynalazek stał się wielkim przełomem w historii medycyny pozaziemskiej. „Tonąc” wówczas w swoim szczęściu i bogactwie nie przypuszczałam, jakie może mieć to skutki.
                Kilka tygodni później, gdy wracałam do domu, zostałam porwana. Nie da się opisać strachu, jaki wówczas czułam. Dwoje mężczyzn zawiązało mi oczy i zakleiło usta, po czym w bestialski sposób zamknęli mnie w bagażniku nowego samochodu marki audi Z10. Po kilkugodzinnej podróży wyciągnęli mnie z niego przed budynek Instytutu Medycyny Pozaziemskiej im. Johana Hohengluka. Już wszystko stało się dla mnie jasne – konkurencja. Sam Johan wyszedł z gmachu w swoich nowych okularach, które pozwalały mu odczytywać myśli osób, z którymi rozmawiał – tzw. Pensiery. W czasie rozmowy był nadzwyczaj miły, co nigdy wcześniej się mu nie zdarzyło. Okazało się, że chciał odkupić prawa autorskie mojego mikroskopu. Bardzo mnie to rozzłościło, gdyż całe życie pracowałam nad takim wynalazkiem. Są rzeczy, których się nie da tak po prostu kupić, nawet za największą ilość złotych moli.
                Po rozmowie chcieli mnie zamknąć w podziemiach gmachu i wydobyć prawa do mikroskopu siłą. Ja jednak na szczęście miałam przy sobie mela. Szybko nacisnęłam jego przycisk, co sprawiło, że stałam się niewidoczna. Szybko uciekłam do pobliskiego lasu. Postanowiłam, że nigdy nie oddam praw do mojego wynalazku. Jest dla mnie bezcenny, a co najważniejsze  ma ogromną wartość sentymentalną. Wracając do domu, podczas długiej i monotonnej podróży w deszczu, opracowałam wstępny plan kolejnego wynalazku. Będzie to maszyna badająca grupę krwi i elementy morfotyczne krwi Marsjan i mieszkańców sąsiednich planet.
Marta Byrska