niedziela, 29 października 2017

,,Siedem minut po północy"- czyli dowód na to, że otaczają nas potwory.



„[...] Rzucił okiem na zegar, który mama postawiła na nocnym  stoliku. 12.07. Siedem minut po północy [...].”

Co różni tę pozycje od innych standardowych powieści? Mianowicie to, że jest ona swego rodzaju uhonorowaniem zmarłej na raka pisarki Siobhan Down. To właśnie Patrick Ness dokończył to, czego niestety sama nie zdążyła zrobić. Stworzył historię tak mroczną i przejmującą, że każdy jej czytelnik nie jest w stanie o niej zapomnieć.

Trzynastoletni Colin budzi się i dostrzega w swoim oknie potwora. Nie czuje jednak strachu, gdyż to nie tego potwora oczekiwał. Bo ten, który stoi przed jego domem, w odróżnieniu od tego z koszmaru, nie trzyma jego mamy nad przepaścią, on tylko pragnie opowiedzieć mu trzy historie. Bestia ta wie, że w szkole Colin jest prześladowany przez rówieśników, wie, że jego matka jest ciężko chora i wie, że chłopak najbardziej ze wszystkiego boi się prawdy. Czy bohater zdoła ją wyjawić? Czy poskromi wszystkie ukryte w nim straszne stworzenia? 

Jeśli nie boicie się potworów  i macie w sobie dużo odwagi, to koniecznie musicie przeczytać tę książkę.

Wiktoria Kruczała