Polecam Wam dzisiaj powieść Ireny Landau „Witaj córeczko!”.
Jest to historia Marty, która mieszka w domu dziecka i nie mając nikogo
bliskiego, komu mogłaby się zwierzać, swoje wątpliwości próbuje sama rozwikłać.
Okazuje się, że niestety, jako dziecko, nie ma dostępu do pełnych informacji, a
te zasłyszane i posłuchane sprawiają, że wyobraża sobie sytuacje, które tak
naprawdę nie istnieją.
Państwo Milewscy postanawiają ja adoptować, mają tez zamiar
zrobić to samo w przypadku Adasia, ale nie mogą powiedzieć tego dziewczynce,
ponieważ ich sytuacja prawna jest bardzo skomplikowana. Muszą sprawdzić
najpierw wszystko.
Marta – pragnie miłości, domu, dywanu bordo, ale chce też
mieszkać z Adasiem. Boi się jednak, że kiedy on pojawi się w domu Milewskich,
to ją zwrócą. Cóż. Jest dzieckiem. Nie ufa nikomu. Boi się cierpienia.
Jak skończy się historia Marty i Adasia?
Tego dowiecie się, kiedy przeczycie historię dzieci z
bidula.
Ariam