czwartek, 5 kwietnia 2018

Najniebezpieczniejszy wróg to taki, którego nikt się nie obawia.


Dan Bown ukazał w swoim kryminale pt. „Anioły i Demony” historię Roberta Langdona, który musi rozwiązać tajemniczą sprawę zamordowania fizyka. Okazuje się, że na jego ciele został wypalony znak tajemniczego bractwa Illuminatów, co bardzo zaskoczyło Langdona, ponieważ to ugrupowanie nie istnieje już od wieków, a należał do nich m.in. sam Galileusz. Illuminaci od zawsze słynęli z okrutnych intryg i sposobów sprzeciwiania się poglądom kościoła. Langdon postanawia pogłębić się w zagadce i wraz z  córką zamordowanego fizyka, Vittorią Vetrą, znajdują się w Watykanie, który jest zagrożony wysadzeniem przez właśnie to ugrupowanie. W Watykanie trwa konklawe… 

Vittoria i Robert, by ocalić Watykan, postanawiają rozwiązywać zagadki. Dodatkowo porwani zostają czterej kardynałowie, co wywiera na nich jeszcze większą presję. Z każdą chwilą coraz bardziej można zaobserwować u nich poczucie niebezpieczeństwa. Spowodowane jest to masą niespodziewanych informacji i sekretów, których ciągle przybywa.

Książkę czyta się szybko, z niecierpliwością, co wydarzy się dalej. Autor mocno trzyma czytelnika w napięciu, wywołując falę pozytywnych wrażeń i rozmaitych emocji. Dużo momentów, które są ukazane w książce, wydaje się być całkowicie nierealistyczne, lecz nadaje to całości pewnego uroku. Jestem zachwycona tą pozycją i polecam ją każdemu, kto tak samo, jak ja uwielbia zagadki i poczucie grozy. 

Aleksandra Moskwik