Była
sobie grupka dzieci: Ania, Piotrek i Grzesiek. Dzieci miały po 11 lat. Mieszkały
po sąsiedzku, przez co ich rodzice bardzo dobrze się znali. Dzieci spędzały ze
sobą każdą wolną chwilę, zazwyczaj wszystko robiły razem.
Pewnego dnia chłopcy pokłócili się z
Anią o to, co będą robić po południu. Była to ich pierwsza tak poważna
sprzeczka. Ania chciała zachęcić chłopaków do pójścia do biblioteki, mówiła im,
że będą się razem świetnie bawić. Jednak woleli pójść na plac zabaw i
powiedzieli Ani że jest nudna.
- Chodźmy
do biblioteki, na pewno znajdziecie coś dla siebie – nadal przekonywała Ania.
- Co
takiego jest fajnego w bibliotece? Jest mega nudna, jak i ty. My wolimy plac zabaw –koledzy nie
dawali się przekonać.
Ani
zrobiło się przykro i poszła sama do biblioteki. Chłopcy postawili na swoim i
poszli na plac zabaw. Mijała godzina za godziną, Piotrkowi i Grześkowi zaczęło
się nudzić, bo zazwyczaj dziewczynka wymyślała fajne zabawy. Chociaż kolegom
Ani było trochę głupio, że obrazili dziewczynkę, nie chcieli jej przeprosić.
- Nie
możemy tak po prostu iść i ją przeprosić, niech ona żałuje, że z nami nie
poszła. -powiedział Piotrek. Jednakże w głębi duszy chłopaki coraz bardziej
żałowali, że sprawili przykrość dziewczynce. Po jakimś czasie uznali, że jednak
powinni ją przeprosić. Poszli więc do biblioteki, bo sądzili, że spotkają tam
Anię. Nie mylili się. Chłopcy zawstydzeni przeprosili koleżankę i wyjaśnili jej
wszystko.
- Aniu,
przepraszamy cię, tak naprawdę nie uważamy, że jesteś nudna… - wyszeptali
Grzesiek i Piotrek.
Ania powiedziała, że wybaczy im, jeśli popatrzą z nią na książki. Chłopcy niechętnie
się zgodzili, ale okazało się, że znaleźli książki idealne dla siebie i
spodobało się im w bibliotece. Dzieci się pogodziły i razem coraz częściej
zaczęli chodzić do biblioteki.
Julia Dąbrowska