poniedziałek, 19 grudnia 2016

Opium w rosole, czyli wielka potrzeba rodziny


„Opium w rosole” Małgorzaty Musierowicz to zaskakujący i ciekawy tytuł książki. Co jest w tym rosole, że wciąga bohaterkę jak narkotyk. Po prostu musi go dostawać- im więcej tym lepiej. Aurelia Jedwabińska to mała dziewczynka, której brakuje miłości rodziców i ich zainteresowania dla niej. Podając się za Genowefę Bombke chodzi do obcych ludzi prosząc o obiad, żeby poczuć ich wzajemną życzliwość i bezwzględną miłość, której ona na co dzień nie może doświadczyć. U siebie w domu Aurelia nie czuje się potrzebna ani kochana mimo, że jej rodzice na swój sposób się o to starają. Z czasem dziewczynka zaprzyjaźnia się z Kreską, Maćkiem i innymi postaciami z książki, do których po niedługim czasie się przywiązuje. Okłamuje ich podając błędne informacje na swój temat i rodziców. Robi to ze strachu przed utratą przyjaciół. Postać Aurelii pokazuje jak bardzo ważna jest miłość i obecność bliskich osób.
     „Opium w rosole” jest idealną książką dla osób szukających lektury z humorem i nutką szaleństwa.

Alicja Dobosz