czwartek, 27 października 2016

Na dobre i na złe

           Przyjaciel, jest to osoba, którą darzymy dużą sympatią. Możemy na nią liczyć i zawsze nam pomoże. Bohaterkami opowiadania są trzynastoletnie dziewczynki, Agata i Kinga, które od miesiąca chodzą razem do klasy.
           Na początku roku szkolnego okazało się, że odbędzie się trzy dniowa wycieczka, aby wszyscy uczniowie mogli się lepiej poznać. Bardzo się ucieszyłam, bo mogłam zawiązać nowe znajomości, ale kilka dni przed tak długo wyczekiwanym wyjazdem, byłam bardzo przygnębiona kłótnią z przyjacielem. Stwierdziłam, że nie będę sobie psuła wyjazdu przez chłopka. Pokój dzieliłam z koleżankami z klasy, niektóre znałam lepiej, innych prawie w ogóle. Starałam się nie pokazywać przy wszystkich, że jestem smutna. Ale ostatniego dnia pobytu było mi tak bardzo smutno, że już nie chciałam z nikim rozmawiać, spędziłam cały dzień w pokoju i płakałam. Kiedy przyszła Agata i zobaczyła mnie, zapytała, co się stało. Po poznaniu całej historii, mocno mnie przytuliła i powiedziała, że mam być silna i nie patrzeć w przeszłość tylko iść na przód z uśmiechem na twarzy. Byłam miło zaskoczona, że osoba, której prawie nie znam, zwróciła na mnie uwagę i wyciągnęła do mnie pomocną dłoń,  nie chcąc nic w zamian. Po jakimś czasie dołączyła do nas moja przyjaciółka jeszcze z czasów przedszkola. Wiedziała o całej sytuacji i miałam w niej ogromne wsparcie.
           Kiedy wróciliśmy z wycieczki smutek nadal nie dawał o sobie zapomnieć. Zaczęła się szkoła, a ja nie umiałam się skupić na lekcjach. Pewnego dnia o spotkanie poprosiła mnie Agata, bardzo ją polubiłam, więc od razu się zgodziłam. Moje życie powróciło do porządku dziennego. Wydawało mi się, że już wszystko będzie fajnie, lecz okazało się, że osoba, którą traktowałam jak siostrę, można powiedzieć, że wbiła mi nóż w plecy. Nie mogłam już tego znieść, zamknęłam się w sobie, zaczęły się moje problemy nie tylko ze szkołą, ale też ze zdrowiem. Z jednej strony cieszyłam się, że mam przy sobie Agatę, ale jednak znałyśmy się kilka miesięcy. Nie chciałam nikogo męczyć moimi problemami, chciałam sama sobie z nimi poradzić. Kiedy już było widać, że nie daje sobie rady, Agata znów wyciągnęła pomocną dłoń. Bardzo fajnie mi się z nią rozmawiało, wiec zapytałam czy mogłybyśmy się spotkać. Nasze spotkania były coraz częstsze, bardzo się o mnie martwiła. Przeprowadziłyśmy wiele długich i poważnych rozmów na kilka tematów, okazało się, że mamy też wspólne zainteresowania. I tak z dnia na dzień, coraz więcej czasu spędzałyśmy razem. Teraz jesteśmy nierozłączne. Już planujemy wspólny wyjazd na wakacje, tylko ja i Agata, to będzie niezapomniany wyjazd. Chcemy też pójść wspólnie do szkoły, kto wie może w przyszłości zamieszkać razem na studiach? Życie codziennie pisze nowe, czasami niezrozumiałe scenariusze, niczego nie jesteśmy e stanie przewidzieć.
          Dzięki przyjaźni z Agatą uwierzyłam w siebie i zdałam sobie sprawę z tego, co naprawdę oznacza przyjaźń i jak ona wygląda. Teraz wiem, że przyjaźń polega na zaufaniu, szczerości, wyrozumiałości i wzajemnym wsparciu Od czasu naszego poznania minął prawie rok. Przez ten czas moje życie zmieniło się o 360 stopni. Rok to nie tyle samo, ile dwanaście lat i przyjaźń od przedszkola, ale wiem, że Agata jest moja prawdziwą przyjaciółką i nie zostawi mnie, kiedy pojawi się przeszkoda na drodze. Wiele razy pomagała mi od tego czasu i jestem jej naprawdę bardzo wdzięczna. Oczywiście, że zawsze, kiedy Agata ma jakiś problem również jej pomagam. Jest dla mnie jak siostra i kocham ją mimo to, że zdarzają się między nami kłótnie. Przez tą smutną historię poznałam kilku wspaniałych ludzi, którym na mnie zależy i zawsze mi pomogą.

Gabriela Michałowska