Na początku roku szkolnego okazało się, że odbędzie się trzy dniowa wycieczka,
aby wszyscy uczniowie mogli się lepiej poznać. Bardzo się ucieszyłam, bo mogłam
zawiązać nowe znajomości, ale kilka dni przed tak długo wyczekiwanym wyjazdem,
byłam bardzo przygnębiona kłótnią z przyjacielem. Stwierdziłam, że nie będę
sobie psuła wyjazdu przez chłopka. Pokój dzieliłam z koleżankami z klasy,
niektóre znałam lepiej, innych prawie w ogóle. Starałam się nie pokazywać przy
wszystkich, że jestem smutna. Ale ostatniego dnia pobytu było mi tak bardzo
smutno, że już nie chciałam z nikim rozmawiać, spędziłam cały dzień w pokoju i
płakałam. Kiedy przyszła Agata i zobaczyła mnie, zapytała, co się stało. Po
poznaniu całej historii, mocno mnie przytuliła i powiedziała, że mam być silna
i nie patrzeć w przeszłość tylko iść na przód z uśmiechem na twarzy. Byłam miło
zaskoczona, że osoba, której prawie nie znam, zwróciła na mnie uwagę i
wyciągnęła do mnie pomocną dłoń, nie chcąc nic w zamian. Po jakimś czasie
dołączyła do nas moja przyjaciółka jeszcze z czasów przedszkola. Wiedziała o
całej sytuacji i miałam w niej ogromne wsparcie.
Kiedy wróciliśmy z wycieczki smutek nadal nie dawał o sobie zapomnieć. Zaczęła
się szkoła, a ja nie umiałam się skupić na lekcjach. Pewnego dnia o spotkanie
poprosiła mnie Agata, bardzo ją polubiłam, więc od razu się zgodziłam. Moje
życie powróciło do porządku dziennego. Wydawało mi się, że już wszystko będzie
fajnie, lecz okazało się, że osoba, którą traktowałam jak siostrę, można
powiedzieć, że wbiła mi nóż w plecy. Nie mogłam już tego znieść, zamknęłam się
w sobie, zaczęły się moje problemy nie tylko ze szkołą, ale też ze zdrowiem. Z
jednej strony cieszyłam się, że mam przy sobie Agatę, ale jednak znałyśmy się
kilka miesięcy. Nie chciałam nikogo męczyć moimi problemami, chciałam sama
sobie z nimi poradzić. Kiedy już było widać, że nie daje sobie rady, Agata znów
wyciągnęła pomocną dłoń. Bardzo fajnie mi się z nią rozmawiało, wiec zapytałam czy
mogłybyśmy się spotkać. Nasze spotkania były coraz częstsze, bardzo się o mnie
martwiła. Przeprowadziłyśmy wiele długich i poważnych rozmów na kilka tematów,
okazało się, że mamy też wspólne zainteresowania. I tak z dnia na dzień, coraz
więcej czasu spędzałyśmy razem. Teraz jesteśmy nierozłączne. Już planujemy
wspólny wyjazd na wakacje, tylko ja i Agata, to będzie niezapomniany wyjazd.
Chcemy też pójść wspólnie do szkoły, kto wie może w przyszłości zamieszkać
razem na studiach? Życie codziennie pisze nowe, czasami niezrozumiałe
scenariusze, niczego nie jesteśmy e stanie przewidzieć.
Dzięki przyjaźni z Agatą uwierzyłam w siebie i zdałam sobie sprawę z tego, co
naprawdę oznacza przyjaźń i jak ona wygląda. Teraz wiem, że przyjaźń polega na
zaufaniu, szczerości, wyrozumiałości i wzajemnym wsparciu Od czasu naszego
poznania minął prawie rok. Przez ten czas moje życie zmieniło się o 360 stopni.
Rok to nie tyle samo, ile dwanaście lat i przyjaźń od przedszkola, ale wiem, że
Agata jest moja prawdziwą przyjaciółką i nie zostawi mnie, kiedy pojawi się
przeszkoda na drodze. Wiele razy pomagała mi od tego czasu i jestem jej
naprawdę bardzo wdzięczna. Oczywiście, że zawsze, kiedy Agata ma jakiś problem
również jej pomagam. Jest dla mnie jak siostra i kocham ją mimo to, że zdarzają
się między nami kłótnie. Przez tą smutną historię poznałam kilku wspaniałych
ludzi, którym na mnie zależy i zawsze mi pomogą.
Gabriela
Michałowska