Cześć,
jestem Jakub i mam 28 lat. Pracuję jako prawnik w jednej z najbardziej prestiżowych
kancelarii prawniczych, więc można stwierdzić, że nic mi w życiu nie brakuje.
Wtedy jednak tak nie uważałem, gdyż sądziłem, że brakuje mi pięknej
kobiety u boku. Mieszkałem w Warszawie w dość dużym mieszkaniu. Obecnie też w
nim mieszkam. Jestem dość niski, bo mam 176 cm wzrostu. W kancelarii mówią na
mnie wiewiór, bo mam rude włosy i podchodzący pod czerwień kolor oczu.
Większość moich znajomych uważa mnie za dobrego i pomocnego
człowieka.
Nie przedłużając, opowiem wam swoją historie. Tego słonecznego
lipcowego dnia wstałem, jak zawsze, wypiłem kawę i przepełniony energią
ruszyłem do pracy. Gdy wróciłem do domu, włączyłem sobie mój ulubiony
serial w telewizji, zrobiłem popcorn i zrelaksowałem się na kanapie.
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Zerknąłem przez dziurkę w drzwiach, a tam
listonosz. Otworzyłem ze zdziwieniem, bo zazwyczaj listy zostawiane są w
skrzynce. Odebrałem przesyłkę i ze zniecierpliwieniem otworzyłem ją. Było
napisane: „Spotkajmy się w parku przy fontannie o 18.00. Twoja Tajemnicza
Wielbicielka.”Popatrzyłem na zegarek, wskazywał godzinę 17.00.
Ubrałem się, w drodze kupiłem kwiaty i
pojechałem w umówione miejsce. Gdy dotarłem, przy fontannie stały trzy kobiety.
Pierwsza - rudowłosa miło się do mnie uśmiechała. Lecz czułem, że to nie ona.
Druga -czarnowłosa tylko patrzyła się na mnie ze zdziwieniem. Nie uważałem ją
za tą kobietę. Natomiast trzecia - blondynka, która wąchała kwiaty w parku, od
razu wpadła mi w oko.
Podszedłem do niej i zapytałem, czy to ona. Kobieta podniosła swoją piękną
główkę, spojrzała na mnie swymi pięknymi niebieskimi oczami i przytaknęła.
Zaproponowałem jej spacer po parku. Jeszcze nigdy nie widziałem kobiety, która
chodziłaby z taką gracją, i tak bardzo kochała naturę. Nasze spotkanie nie
skończyło się tylko na spacerze, poszliśmy jeszcze do romantycznej restauracji.
Dziewczyna powiedziała mi wtedy, że nazywa się Amelia i jest dwa lata ode mnie
młodsza. Niestety nasze spotkanie musiało się skończyć.
Nie myślcie jednak, że to koniec naszej historii. Dwa lata później
zamieszkaliśmy razem. Po roku oświadczyłem się Amelii, a po kilku miesiącach
wzięliśmy ślub. Obecnie jesteśmy rodzicami dwójki dzieci- Zuzi i Kacperka.
Nigdy w życiu nie byłem tak szczęśliwy jak w tym momencie.
Natalia
Szumowska