środa, 18 stycznia 2017

Noc Kupały, czyli dziadek porwany



    Przeczytałem książkę pt. "Baśniobór" Brandona Mulla.
    Opowiada o rodzeństwie Kendrze i Sethu, którzy wyjeżdżają na ponad dwa tygodnie do swoich dziadków Sorensonów. Dziadek daje dzieciom pewną zagadkę do rozwiązania. W nagrodę dostają mleko, dzięki któremu widzą magiczne stworzenia w ogrodzie. W trakcie Nocy Kupały dziadek zostaje porwany przez nieprzyjazne istoty. Dzieci szukają pomocy. Dowiadują się, że kura, którą trzymają w pokoju, jest ich babcią. Wybierają się do wiedźmy Muriel. Za pomocą węzłów, które ją trzymają, nie może nigdzie iść. Na nieszczęście został jej jeden węzeł. Dzieci pozbyły  się go, a wiedźma odczarowała babcię i uciekła. Teraz wszyscy udają się do Nerona, który wiedział, gdzie znajduje się dziadek. Po długich negocjacjach  z trollem okazało się, że jest w starej kaplicy. Natychmiast tam wyruszają z golemem Hugonem. Niestety wszyscy zostali pojmani podczas walki. Nie chcieli dopuścić do ucieczki potężnego demona Bahumata. Kendra uciekła i zwróciła się do królowej wróżek. Stworzyła eliksir, dzięki któremu wróżki miały ludzkie rozmiary i zamknęły wiedźmę i Bahumata w więzieniu.
    Książka jest bardzo ciekawa. Potrafi wciągnąć czytelnika w zupełnie inny świat.

Łukasz Zapotoczny